Duchu Najświętszy, przyjdź do serca mego. I uczyń sobie pomieszkanie z niego. Duchu Najświętszy, Dawco siedmiu darów, Oczyść me serce z grzechowych przywarów. Duchu Najświętszy, oświeć mnie nędznego. I wolę uczyń skłonną do dobrego. Duchu Najświętszy, Twej ogniem miłości. Rozpal w mym sercu pragnienie świętości. I
Jยlเค^^ zapytał(a) o 13:57 Ułóż modlitwę do Ducha Świętego. Pomożesz? 1 ocena | na tak 0% 0 1 Odpowiedz Odpowiedzi raggamuffin♥ odpowiedział(a) o 14:00 Duchu Święty,obdarz mnie łaską umocnienia w wierze, aby moja wiara mogła codziennie wzrastać w cudownej mocy Bożej. Amen. 5 1 ewciaaaaaa odpowiedział(a) o 14:02 Duchu Swięty który oswiecasz i znasz serca luszkie sprowadz nas byśmy mogli w pełni w dziecznosci uczestniczyć w twojej ofoerze 5 1 imiona@poczt... [Pokaż odpowiedź] Mystery_eu. [Pokaż odpowiedź] Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Modlitwa o siedem darów Ducha Świętego. Duchu Święty, Ty nas uświęcasz, wspomagając w pracy nad sobą. Ty nas pocieszasz wspierając, gdy jesteśmy słabi i bezradni. Proszę Cię o Twoje dary: 1. Proszę o dar mądrości, bym poznał i umiłował Prawdę wiekuistą, którą jesteś Ty, mój Boże. Przyjdź Duchu Święty, otwórz moje serce i umysł na czas zdawania egzaminu dojrzałości. Duchu Święty, potrzebuję Twojego światła, które rozproszy mroki mojej niewiedzy, oddali niepotrzebne lęki i pokusę nieuczciwości. Duchu Święty, spraw, by moja wiedza była rzetelna i użyteczna. Niech nauka przyniesie radość i mądrość odkrywania dzieł Bożych i Bożej miłości. Duchu Święty, zabierz egoizm i pychę, bo wszystko, co wiem jest Bożym darem. Duchu Święty, orzeźwij moją duszę i umysł, gdy słabną siły i wola. Duchu Święty, daj moc, pokój i nie pozwól poddać się, gdy przyjdzie porażka. Duchu Święty, oddaję Ci całego siebie. Chcę służyć moją wiedzą Tobie i braciom. Przyjdź Duchu Święty Amen. Relaks, odprężenie tuż przed egzaminem Weź kilka głębokich oddechów. W czasie wdechu powiedz cicho: "Przyjdź Duchu Święty, prowadź mnie" A podczas wydechu powiedz cichutko: "Zmniejsz to napięcie, przynieś mi pokój" Modląc się tak możesz odczuć jak Duch Święty oddala napięcie z twojego ciała. W komentarzach można umieszczać swoje intencje. Hymn do Ducha Przenajświętszego. Przyjdź Duchu Święty, napełń serca, Boże, . Tylko Twa łaska Uświęcić nas może; Tyś Pocieszyciel! zstąp, kornie błagamy, . Twoich owoców, darów pożądamy. Zstąp Duchu Święty, błogosław mnie, sioła, . Nasz cały naród i Polskę dokoła. Abyśmy wszyscy znaleźli się w Niebie — .Odpowiedzi Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze dodaj nam ochoty i zdolności, aby ta nauka była dla nas z pożytkiem doczesnym i Święty, który oświecasz serca i umysły nasze dodaj nam ochoty i zdolności, aby nasza ranna szkolna modlitwa płynęła z głębi serca... Tak jak ta na bieszczadzkich Święty, który oświecasz serca i umysły nasze dodaj nam ochoty i zdolności, żebyśmy podołali wszystkim trudnościom i Ci Boże za światło Twej nauki. Pragniemy, abyśmy nim oświeceni mogli Cię zawsze wielbić i wolę Twoją wypełniać na wieki. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen. Sobko^^ odpowiedział(a) o 18:41 Duchu Swiety, ktory oswicasz serca i umysly nasze, dodaj nam ochoty i zdolnosci, aby ta nauka byla dla nas pozytkiem doczesnym i wiecznym przez Chrystusa Pana naszego, Amen. blocked odpowiedział(a) o 18:42 Duchu Święty ,który oświecasz serca i umysły nam ochoty i zdolności,aby ta nauka była dla nas z pożytkiem doczesnym i Chrystusa,Pana Duchu Sw ktory oswiecasz serca i umysly nasze... a dalej nie pamietam. blocked odpowiedział(a) o 19:02 A po co gadać do Boga wyuczonymi formułkami?[Mt 6:7] "Podczas modlitwy nie bądźcie gadatliwi jak poganie, którym się wydaje, że będą wysłuchani dzięki swemu wielomówstwu." Anusia J odpowiedział(a) o 16:47 Duchu święty który oświecasz Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lubAby móc nas ocalić, Duch Święty musi nas przekonać o grzechu. To, co w nas najciemniejsze, co jest zagrożeniem dla życia duchowego, powinniśmy oddać jako pierwsze – już na samym początku. Uznając i oddając to, co w nas najciemniejsze – otwieramy się na oczyszczające działanie Ducha Świętego. Teksty Pisma Świętego na nabożeństwo: 1 Kor 3, 2-23; Mt 10, 17-23 Teksty z Pism Pisarzy Chrześcijańskich: Kazanie św. Leona Wielkiego, papieża (Kazanie I o Narodzeniu Pańskim, 1-3), W: Liturgia Godzin, t. 1., s. 360-361. Moi Drodzy! Można powiedzieć, że klamrą spinającą całą Księgę Życia – Pismo święte jest Duch święty – nie tylko dlatego, iż On natchnął świętych pisarzy, aby używając swoich ludzkich zdolności, pisali tylko to co Bóg chciał, ale również w poszczególnych opisach biblijnych. Na początku Starego Testamentu w Księdze Rodzaju „Duch Boży unosił się nad wodami…” (Rdz 1, 2b), a ostatnia księga Nowego Testamentu, Apokalipsa mówi wyraźnie: „A Duch i Oblubienica mówią: ‘Przyjdź’” (Ap 22, 17). Kościół w Katechizmie Kościoła Katolickiego poucza nas, że Kościół jest miejscem poznania Trzeciej Osoby Trójcy świętej, Ducha świętego. A to poznanie odbywa się: „w Pismach, które On natchnął; w Tradycji, której zawsze aktualnymi świadkami są Ojcowie Kościoła; w Nauczycielskim Urzędzie Kościoła, któremu On asystuje; w liturgii sakramentalnej, w której przez jej słowa i symbole Duch święty prowadzi nas do komunii z Chrystusem; w modlitwie, w której wstawia się za nami; w charyzmatach i urzędach, które budują Kościół; w znakach życia apostolskiego i misyjnego; w świadectwie świętych, w którym ukazuje swoją świętość i kontynuuje dzieło zbawienia” (por. KKK 688). Również i my w naszych tegorocznych spotkaniach formacyjnych obficie korzystać będziemy z tych wszystkich źródeł, które w Kościele pozwalają nam poznać Ducha świętego. Dlatego też zawsze pierwsze czytanie i ewangelia będą zaczerpnięte z Pisma świętego, natomiast drugie czytanie będzie zawsze tekstem świętych pisarzy chrześcijańskich o Duchu świętym. W ten sposób starać się będziemy wsłuchać w to wszystko, co Kościół na temat Ducha świętego nam przekazuje. Moi Drodzy! Nikt inny, jak właśnie Duch święty zasługuje na nazwanie Go naszym Największym Przyjacielem. Ale, aby z przyjacielem przebywać, trzeba najpierw Go poznać. Poznać Kim jest Ten Największy, Najprawdziwszy i Najlepszy Przyjaciel? Przyjaciel szczególny, gdyż jest nam w stanie zapewnić i dać wszystko czego z taką tęsknotą wyglądamy: pokój, radość i szczęście, ale jakże inne niż to, które jest na tym świecie. I może w naszym sercu pojawić się pytanie: czy to jest w ogóle możliwe? Jeśli tak jest to jeszcze nie w pełni poznaliśmy naszego Przyjaciela. Kimże jest ten Przyjaciel? To Trzecia Osoba Trójcy świętej, Duch święty, który przebywa osobiście w sercu każdego z nas. Jest to rzeczywistość naszego chrześcijańskiego życia. On mieszka w sercu każdego chrześcijanina – jak przypomina nam papież św. Leon Wielki. On właśnie przed wejściem w sakramencie chrztu w nasze serce uczynił sobie z nas świątynię, w której mieszka. Poznaj swoją godność chrześcijaninie. Twoje ciało jest świątynią Ducha świętego – moglibyśmy wołać tekstami dziś przeczytanymi. Każdy z nas otrzymał szczodre dary, najstaranniej dobrane dary i łaski. To dzięki obecności w naszej duszy Ducha Ożywiciela jesteśmy piękni. Gdy spojrzymy na naszą wiedzę religijną, to zobaczymy jak wiele miejsca zajmuje w niej Bóg Ojciec i Jezus Chrystus – Syn Boży, a jak mało miejsca poświęcamy Duchowi świętemu. Musimy zatem nauczyć się jak czcić Tego naszego Boskiego Gościa, od którego otrzymaliśmy siedem darów, błogosławieństwa i owoce Ducha. Tylko wtedy, gdy poznamy w tym świetle naszą chrześcijańską godność, będziemy starali się wieść święte życie, obfitujące w pokój, radość i pocieszenie, jakiego Jezus przez Ducha świętego obiecał swoim uczniom. Moi Drodzy! Jeśli ktoś ma być naszym największym przyjacielem, to potrzeba w tej relacji przede wszystkim miłości. Zechciejmy się więc dziś zastanowić jakie znaczenie w naszym życiu ma mieć umiłowanie Ducha świętego? Jak ważna jest nauka Kościoła na temat Ducha świętego, bez której nie zrozumiemy innych prawd wiary, może świadczyć porównanie pewnego dominikanina Paula O’Sullivana: „Bez Ducha świętego jesteśmy niczym ślepcy”. Jest ona dlatego taka ważna, cudowna, pocieszająca i wspaniała, że z Duchem świętym możemy czynić wszystko – bez trudu i błędu. On bowiem jest światłem i przewodnikiem przygotowanym przez Boga dla każdego z nas, abyśmy nie pobłądzili na drogach życia. Niestety tak często o tym przewodniku i świetle rozświecającym mroki naszej duszy zapominamy. A czasem nawet, gdy znamy naukę Kościoła na temat Ducha świętego, to tak często modlimy się do Ojca i Syna, a w modlitwie zapominamy o Duchu świętym. Jeszcze w czasie wspólnotowych spotkań modlitewnych ma to miejsce, ale jakże często nasza osobista modlitwa jest w to uboga. Co może zdziałać Duch święty w sercu człowieka wierzącego, który nieustannie Mu się powierza, mówią nam przykłady wielkich ludzi Kościoła. Kardynał Manning dziwił się kiedyś: „Jakże to niezwykłe, że chrześcijanie tak mało wiedzą o Duchu świętym, choć to On jest Sprawcą naszego uświęcenia, Dawcą wszelkich radości i pociech”. Ta wielka postać Kościoła, za młodu gorliwy protestant, właśnie z pomocą Ducha świętego stał się żarliwym katolikiem, a następnie został kapłanem, biskupem i kardynałem. Znając wartość modlitwy i nabożeństwa do Ducha świętego darzył Go ogromną miłością i z Jego pomocą rozwiązywał wszelkie życiowe trudności, wątpliwości i problemy. Jak sam zaświadcza, za każdym razem, kiedy trzeba było podjąć ważną decyzję, opuszczał na chwilę głowę i pogrążał się w modlitwie. Jeśli był to bardziej poważny problem wtedy oddawał się modlitwie dłuższy okres czasu, prosząc o światło w jego rozwiązaniu. I to właśnie dzięki tej współpracy z Bożą łaską był w stanie osiągnąć wyżyny świętości i oddać wielkie zasługi Kościołowi w Anglii. Zostały po nim też dwie książki o Duchu świętym. Również kardynał Newman był rozmiłowany w Duchu świętym. On również wychowany był w duchu protestanckim, a do tego był skrajnie uprzedzony do Kościoła katolickiego. Po czasie jednak zaczął dostrzegać wiele sprzeczności i błędów w kościele anglikańskim i zaczęły się jego życiowe poszukiwania. Całe lata poświęcił odnalezieniu prawdziwego Kościoła Chrystusowego. Dlatego studiował historię, prowadził wielkie dyskusje z najwybitniejszymi przedstawicielami Kościoła anglikańskiego, ale to nie przynosiło zadowolenia. W końcu jednak, gdy przestał pokładać nadzieję we własnych wysiłkach i ludzkiej mądrości, oświecony światłem Ducha świętego, wykrzyknął następujące słowa: „Cóż ja czyniłem! Tak się trudziłem, studiowałem, przeczytałem mnóstwo książek, radziłem się dobrych przyjaciół, ale przez to zbyt mało się modliłem, nie dość prosiłem Boga o światło i przewodnictwo”. Wtedy to upadł na kolana i zaczął się modlić. Zwątpienie zaczęło ustępować i ujrzał jasną drogę, która zaprowadziła Go do Kościoła katolickiego. Te swoje poszukiwania zapisał w przepięknym hymnie na krótko przed przejściem do Kościoła katolickiego: „Prowadź mnie, Światło Przyjazne, przez wszechogarniający mrok,/ Prowadź mnie!/ Noc taka ciemna i daleko jest mój dom -/ Prowadź mnie!/ Pilnuj moich stóp; nie pragnę zobaczyć/ Odległych scen – mnie jeden krok wystarczy./ Dotąd nie byłem taki, nie przyszło mi przez myśl,/ Że powinieneś mnie prowadzić,/ Wolałem wybierać i ścieżkę swą widzieć, ale dziś/ Ty prowadź mnie!/ Kochałem szumne dni i choć strach we mnie gościł,/ Duma rządziła mą wolą: zapomnij o mej przeszłości./ Tak długo błogosławiła mi Twa moc, że pewien jestem,/ Iż poprowadzi mnie dalej,/ Poprzez bagna i moczary, przez turnie i nurty porywiste,/ Aż ta noc skończy się;/ I rankiem uśmiechną się anielskie lica miłe,/ Które od dawna miłowałem i z oczu straciłem”. Kardynał Gibbons natomiast przeżył w swoim życiu szczególne zdarzenie związane z Duchem świętym. Gdy jeszcze był proboszczem, wezwany został do pewnego amerykańskiego senatora, który był poważnie chory. Nie wierzył On jednak w Boga i mimo wspaniałych opowieści o Bożej miłości, argumentów mówiących o istnieniu Boga, nic nie było w stanie przekonać senatora. Wreszcie Kardynał zapytał czy jeśliby taki Bóg rzeczywiście istniał, senator uwierzyłby w Niego. Ten odpowiedział: „Z całą pewnością”. Polecił wtedy odmawiać senatorowi krótką modlitwę: „Nieskończenie dobry Boże, jeśli istniejesz, spraw, bym Cię poznał”. Chory obiecał, że będzie ją odmawiał i w ciągu kilku dni stała się rzecz niesłychana. Kiedy kardynał Gibbons przyszedł po kilku dniach chory wykrzyknął: „Ojcze, ja wierzę, wierzę”. I w tym krótkim czasie do swojej śmierci był szczególnym znakiem prawdziwej wiary i przemiany łaską Ducha świętego. Ojciec Paul O’Sullivan wspomina, że w swoim życiu spotkał kiedyś bardzo oddanego pracy kapłana. Był to człowiek skromny i powściągliwy, jednak gdy spojrzało się na ogrom pracy, który wykonywał nie można było wyjść z podziwu. Nie tylko zresztą sam pracował z ogromnym zapałem, ale miał też zdolność skutecznego przyciągania i inspirowania innych, by z nim pracowali. Gdy rozmawiał z o. Paulem, to wspomniał że ogromną czcią darzy Ducha świętego i Jemu przypisuje wszystkie swoje sukcesy. Moi Drodzy! Gdy spojrzymy na nasze życie okiem wiary, to okaże się, że uczelnie katolickie rozpoczynając rok akademicki i wiele znaczących instytucji na świecie rozpoczyna swoje poczynania od wezwania Ducha świętego. Wielu ludzi wierzących na świecie w obliczu najpoważniejszych i najtrudniejszych spraw prosi o światło i pomoc Ducha świętego. I my również nie tylko w najważniejszych sprawach, ale także naszych codziennych potrzebach powinniśmy przyjąć zasadę poddania się przewodnictwu Ducha świętego, który jest naszym Najlepszym Przyjacielem. Amen. Czytanie z Księgi proroka Joela. To mówi Pan: «Wyleję Ducha mego na wszelkie ciało, synowie wasi i córki wasze prorokować będą, starcy wasi będą mieć sny, a młodzieńcy wasi będą mieć widzenia. Nawet na sługi isłużebnice wyleję Ducha mego w owych dniach. I uczynię znaki na niebie i na ziemi: krew i ogień, i słupy dymne. Niewątpliwie Duch Święty to najbardziej tajemnicza Osoba Trójcy Świętej. W Starym Testamencie Lud Izraela najpierw doświadczył objawienia Boga jako Stworzyciela i Ojca. W Nowym Testamencie uczniowie Jezusa zrozumieli w końcu, że jest On Przedwiecznym Słowem i Synem Ojca. Natomiast pełnia objawienia Ducha Świętego to dopiero dzień Zielonych Świątek, ale przecież wciąż w potocznej świadomości religijnej pozostaje On niejako „na uboczu”. Przypomnijmy zatem kilka biblijnych faktów o Trzeciej Osobie Trójcy Tchnienie Boga, czyli?…Pisarze Starego Testamentu na określenie Ducha Bożego używali terminu ruah, czyli tchnienie, powietrze, wiatr. Nikt z nas nie widzi wiatru, ale działanie wiatru można poznać po skutkach, jakie on sprawia. Wiatr przesuwa chmury, porusza drzewami, spiętrza fale (por. Ps 107, 25).STACJA7 POLECA DRUGA. Najbardziej niezwykła podróż ku sobie. 34,90 zł Zamów EBOOK Wakacje z Janem Pawłem II 12,90 zł Zamów EBOOK "Więcej aniżeli ci". Rekolekcje wielkanocne. Ideał miłości 24,90 zł Zamów EBOOK Modlitewnik Maryjny. ”Powierz się Matce!” 9,90 zł Zamów EBOOK Jutro Niedziela ROK C 39,90 zł Zamów EBOOK Nawykownik Biblijny 4,90 zł Zamów EBOOK Męski Modlitewnik 24,90 zł Zamów EBOOK Modlitewnik Weź i się módl 17,90 zł Zamów EBOOK Modlitwy na adorację krzyża 4,90 zł Zamów Siła nadziei - Joachim Badeni OP 17,90 zł Zamów 30 SCEN Z ŻYCIA MARYI - ANETA LIBERACKA KSIĄŻKA 14,90 zł Zamów Duch Święty, tak jak wiatr, jest niewidoczny, nie można go zamknąć w żadnym pomieszczeniu ani zmierzyć, a jednak działa. „Stworzenie świata” – William BlakeTak samo oddech człowieka jest niewidoczny i ulotny, ale bez oddechu nie można żyć! Wiatr jako zjawisko atmosferyczne oznaczał zawsze potężną siłę, tchnienie zaś, czyli oddech, oznaczało Starym Testamencie Duch Święty nie był jeszcze znany jako osoba. Jest to raczej tajemnicza moc Bożą, którą posługiwał się Bóg w dziele stworzenia i zbawienia. Czytamy, że „Jahwe ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą” (Rdz 2, 7). W zdaniu tym nie ma co prawda słowa „ruah”, ale opisana czynność (tchnienie), wskazuje, że znów chodzi o Ducha Jahwe. Człowiek ulepiony z prochu żyje, ponieważ Bóg przekazał mu swoje „tchnienie” (por. Iz 42, 5; Hi 33, 4). Ta moc Boża daje życie, ratuje i zbawia; działa często poprzez ludzi, biorąc ich w posiadanie i uzdalniając do szczególnych równieżDopiero uważna lektura Nowego Testamentu ukazuje nam, że Duch Boży to nie jakaś siła, wiatr, tchnienie czy moc, ale Osoba O co chodzi z tą gołębicą?Kiedy byłem ostatnio z moją córką na Mszy Świętej dla dzieci, ksiądz wskazał na mozaikę ukazującą Chrzest Pański i zapytał:– „Co pojawiło się nad głową Jezusa podczas chrztu w Jordanie?”.Pewien chłopiec, przyjrzał się mozaice i odparł pytaniem na pytanie:– „Chodzi o ten złoty krążek?”.– „Nie, nie chodzi mi o aureolę! – zaprzeczył ksiądz – Spójrzcie wyżej! Tam jest unosząca się gołębica, czyli Duch Święty”…Przyznam, że to stwierdzenie „gołębica, czyli Duch Święty” rozbawiło mnie bardziej niż słowa smendocci/CathopicIkonografia tak bardzo przyzwyczaiła nas do Ducha Świętego jako gołębicy, że pojawia się ona na obrazach przedstawiających zarówno Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny, jak i Zesłanie Ducha Świętego w Dniu Pięćdziesiątnicy. Doszło do tego, że nawet na obrazach ukazujących Trójcę Świętą widzimy Boga Ojca jako siwobrodego starca, Syna Bożego jako młodszą wersję Boga Ojca, a Ducha Świętego oczywiście jako unoszącą się między nimi białą gołębicę. Możemy rzecz jasna mówić, że to tylko wyobrażenie symboliczne, ale gdy słyszymy słowo „Duch Święty”, pewnie większość z nas ma właśnie pierwsze skojarzenie przedstawiania Ducha Świętego jako gołębicy są ewangeliczne opisy chrztu Chrystusa w Jordanie. Gwoli ścisłości Ewangelie nie mówią jednak, że Duch zstąpił na Jezusa jako gołębica, ale raczej porównują Jego zstąpienie do lotu gołębicy: Wtedy otworzyło się Mu niebo i zobaczył Ducha Bożego, który zstępował na Niego jakby gołębica (Mt 3, 16); ujrzał niebo otwarte i Ducha, który zstępował na Niego jakby gołębica (Mk 1, 10); Ujrzałem Ducha, który zstępował z nieba jakby gołębica i pozostał na Nim (J 1, 32).Jedynie Łukasz stwierdza nieco inaczej: „Duch Święty zstąpił na Niego w postaci cielesnej jakby gołębica” (Łk 3, 22). Chyba chciał przez to podkreślić, że fakt ten był dostrzegalny i był prawdziwą teofanią, analogiczną do tych, jakie spotyka się w Starym Ewangelistom chodziło nie tyle o samego ptaka, co o jego sposób poruszania się. Niektórzy widzą tu nawiązanie do opisu stwarzania świata z Księgi Rodzaju i zdania, że Duch Boży unosił się nad wodami (hebr. Weruah Elohim merahefet al-pne hammajim – Rdz 1, 2). W wersecie tym czasownik „unosił się” pochodzi od rdzenia haraf (krążyć, szybować), który opisywał lot ptaka nad gniazdem i pisklętami. Ten sam czasownik w Pwt 32, 11 oznacza czynność orła, który unosi się na skrzydłach nad pisklętami w gnieździe, aby je zachęcić do lotu. Wybór takiego terminu w Rdz 1, 2 z pewnością nie był przypadkowy. Duch Boży, czyli tchnienie Boga, unoszące się nad wodami, to symbol roztaczania opiekuńczych skrzydeł nad stwarzanym światem, oznacza twórczą moc Boga, przygotowującą chaos do życia. W tym kontekście Duch Święty, zstępujący jak gołębica na Jezusa, to znak inauguracji nowego stworzenia, którego Mesjasz napełniony Duchem Świętym, jest fundamentem i del Verrocchio „Chrzest Chrystusa” | Fot. Wikipedia3. Mówił przez proroków i przemawia przez Pismo ŚwięteW wyznaniu wiary powtarzamy formułę, że Duch Święty „mówił przez proroków”. Ojcowie Soboru (381 r.), chcieli poprzez te słowa podkreślić misję, jaką realizował odwiecznie Duch Święty we wszechświecie i wśród ludzi. Prorocy oznaczają tu wszystkich, którzy mówili i działali w imieniu sam Duch natchnął autorów Biblii. Święty Paweł pisze, że „wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania” (2 Tm 3, 16). Natchnienie to polegało na tym, że „kierowani Duchem Świętym mówili od Boga święci ludzie” (2 P 1, 21).Ojcowie Kościoła porównywali natchnienie Biblii do stworzenia świata. Bóg nie tylko „na początku stworzył niebo i ziemię” (Rdz 1, 1), ale ciągle podtrzymuje je w istnieniu. Podobnie Duch Święty – nie tylko działał przy powstawaniu Księgi, ale działa również w napisanej Księdze. Stąd Pismo nie tylko jest natchnione Duchem Świętym, ale również dziś Nim tchnie. Myśl tę podjął Sobór Watykański II, ucząc, że Pismo „natchnione przez Boga (…) w wypowiedziach Proroków i Apostołów pozwala rozbrzmiewać głosowi Ducha Świętego” (KO 21).4. Ciągle obecny w życiu JezusaDuch Święty towarzyszy Jezusowi od samego początku Jego wcielenia. Anioł Gabriel, wyjaśniając Maryi, w jaki sposób stanie się Matką Mesjasza, używa słów: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię” (Łk 1, 35). Pismo Święte wyraźnie mówi, że Maryja „znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego” (Mt 1, 18). Anioł wyjaśnia też Józefowi: „nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło” (Mt 1, 20).Jezus posiada Ducha od momentu swego poczęcia (por. Mt 1, 20; Łk 1, 35), jednak w chrzcie na nowo otrzymuje wylanie Ducha, namaszczenie Duchem Świętym, co potwierdza św. Piotr w przemówieniu w domu Korneliusza: „Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą Jezusa z Nazaretu” (por. Dz 10, 38). Wszyscy trzej synoptycy podkreślają, że zaraz po chrzcie to Ducha Święty wyprowadza Jezusa na pustynię, „aby był kuszony przez diabła” (Mt 4, 1; por. Łk 4, 1; Mk 1, 12).Po kuszeniu Jezus powraca „w mocy Ducha do Galilei”, aby nauczać (Łk 4, 14-15). Podczas czytania w synagodze Jezus odnosi do siebie fragment księgi Izajasza: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana” (Łk 4,18-19).Ten, kto odważa się twierdzić, że moc Jezusa pochodzi od Szatana, bluźni przeciwko Duchowi Świętemu (por. Mk 3, 22-30), bo właśnie „mocą Ducha Świętego” Jezus wypędza złe duchy (Mt 12, 28).Obecność Ducha Świętego widoczna jest w sposób szczególny w modlitwie Jezusa. Łukasz opowiada, że w momencie chrztu w Jordanie, „gdy [Jezus] się modlił, otworzyło się niebo i Duch Święty zstąpił na Niego” (Łk 3, 21-22). Związek między modlitwą Jezusa a obecnością Ducha wyrażony jest również w słowach: „Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi” (Łk 10, 21).5. Jest naszym Adwokatem i RzecznikiemPewnego razu papież Franciszek nawiązał podczas homilii do zdarzenia ze swojego życia, kiedy był jeszcze proboszczem w parafii patriarchy San José w San Migiel i podczas Mszy Świętej dla dzieci w uroczystość Zesłania Ducha Świętego zapytał: „Kto wie, kim jest Duch Święty?” Wszystkie dzieci podniosły ręce, a jedno z nich odpowiedziało z powagą: „Paralitykiem!”.Chodzi oczywiście o Parakleta. Trudne słowo, więc łatwo je Jezus zapowiada i obiecuje Ducha Świętego, nazywa Go właśnie Parakletem (J 14, 16. 26; 15, 26; 16, 7). Słowo „Parakletos” tłumaczy się zazwyczaj jako „Pocieszyciel”, ale tak naprawdę ten grecki termin nie ma adekwatnego polskiego odpowiednika. Pochodzi od czasownika „parakaleo” (wzywam, proszę). Dosłownie oznacza: „Ten, który jest wzywany”. Można to oddać terminami: obrońca, adwokat, doradca, rzecznik, asystent, pomocnik, ktoś, kto jest powołany, aby być u czyjegoś boku i stawać w jego obronie. „Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze — Ducha Prawdy (…); nie zostawię was sierotami” – mówi Jezus (J 14, 16). Dlaczego „innego”? Otóż w 1 J 2, 1 Parakletem nazwany jest także Chrystus, który wstawia się za nami. Współgra to ze słowami z Listu do Rzymian: „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (…) Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał?” (por. Rz 8, 31b-39).6. Prowadzi nas do PrawdyJezus oznajmił Apostołom: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy” (J 16, 12-13). Te słowa mówią o działaniu Ducha Świętego w Kościele. Jeśli Jezus jest drogą, to Duch jest przewodnikiem, prowadzącym po tej drodze. Jest nauczycielem, który strzeże prawdy i pomaga ją odróżnić od fałszu. Święty Paweł napisał: „Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus” (1 Kor 12, 3). Duch Święty podtrzymuje żywą pamięć Kościoła o dziełach dokonanych przez Jezusa, przekonuje świat o grzechu, czyli o konieczności przypadkiem w Credo właściwie jednym tchem mówimy: „wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny”. To właśnie Duch Święty współtworzy Kościół, jest źródłem wspólnoty, jego powszechności i świętości. Metropolita Ignatios IV Hazim z Laodycei w czasie ekumenicznego zjazdu w Uppsali w 1968 r. wypowiedział znamienne i często cytowane słowa:Bez Ducha Świętego Bóg jest daleko, Chrystus pozostaje w przeszłości, Ewangelia pozostaje martwą literą, Kościół jest tylko organizacją, władza – dominacją, misja – propagandą, liturgia – niczym więcej, jak tylko wspomnieniem, życie chrześcijańskie – moralnością niewolnika. Ale w Duchu Świętym: kosmos jest zmartwychwstały i wzdycha w bólach rodzenia Królestwa, Zmartwychwstały Chrystus jest tutaj, Ewangelia jest mocą życia, Kościół ukazuje życie Trójcy, władza jest posługą wyzwalania, misja jest Pięćdziesiątnicą, liturgia – pamiątką i zapowiedzią, ludzkie działanie jest Mieszka w nasWłaściwie każda modlitwa kierowana do Ducha Świętego, zaczyna się od tradycyjnych słów „Przyjdź!”. Ale przecież Duch Święty cały czas jest z nami, cały czas jest w Kościele, bo został dany Kościołowi na Ewangelii Janowej czytamy, że Jezus po zmartwychwstaniu przyszedł do uczniów zgromadzonych w wieczerniku i pozdrowiwszy ich, „tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20, 22-23).Święty Paweł pyta Koryntian: „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście” (1 Kor 3, 16-17).Należy to rozumieć w ten sposób, że w całym Kościele i w poszczególnych wiernych mieszka Ireneusz uważał nawet, że chrześcijanin składa się z ciała, duszy i Ducha Świętego (Adversus haereses V, 6,1). Inny fragment z 1 Listu do Koryntian mówi jeszcze dobitniej: „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest” (1 Kor 6, 19).Alonso Schökel stwierdził kiedyś, że chrześcijanina można przyrównać do Namiotu Spotkania na pustyni. Nosząc w sobie Świętego Ducha uświęcamy ten świat, który bez Boga staje się dziecięctwo Boże jest właśnie dziełem mieszkającego w nas Ducha Świętego, którego Paweł nazywa „Duchem przybrania za synów” (Rz 8, 15-16). To dlatego możemy zwracać się do Boga tym samym zawołaniem, jakim zwracał się do Niego Jezus, to znaczy mówić „Abba – Tatusiu!” (Mk 14, 36; Ga 4, 6-7).Duch Święty jest także rękojmią naszego zmartwychwstania: „A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha” (Rz 8, 11). Przyjdź Duchu Święty, napełnij serca Twoich wiernych i zapal w nich ogień Twojej Miłości. Ześlij Ducha Twego, a powstanie życie. I odnowisz oblicze ziemi. Módlmy się. Boże, któryś pouczył serca wiernych światłem Ducha Świętego, daj nam w tymże Duchu poznać to, co jest prawe, i Jego pociechą zawsze się radować. Przez RG0Zfuo. 387 277 402 363 412 81 278 451 35